Forum Myasthenia Gravis Strona Główna Myasthenia Gravis
Forum dotyczące miastenii i niepełnosprawności
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

radzicie sobie?/
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Myasthenia Gravis Strona Główna -> Porady miasteników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kol
Gość





PostWysłany: Wto 14:13, 31 Paź 2006    Temat postu: radzicie sobie?/

co robić
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewcia
Moderator


Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Namyslow

PostWysłany: Wto 20:32, 31 Paź 2006    Temat postu:

ale z czym co robic??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Limak
Gość





PostWysłany: Wto 22:39, 31 Paź 2006    Temat postu: Co robić?

Hmm, teraz można np zbierać liscie...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anka
Moderator


Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 23:32, 31 Paź 2006    Temat postu:

o ile ktoś ma na to siły...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madzik
Użytkownik


Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:33, 02 Lis 2006    Temat postu:

Radzimy.bo musimy:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata
Gość





PostWysłany: Wto 13:24, 07 Lis 2006    Temat postu:

Radzimy,bo musimy. Razz A powiedzcie czy mamy inne wyjście.Życie się toczy a my z nim,więc każdy z nas nie poddaje sie i żyje w przyjażni z naszą"Przyjaciółką Miastenią"tak ja nazwałam Razz Razz .Pozdrawiam Głowy do góry .Renata.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monka
Gość


Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 22:32, 11 Lis 2006    Temat postu:

Z miastenią żyć muszę ale chyba nigdy nie nazwę jej "Przyjaciółką" Twisted Evil znalazłam inne określenie dla tej choroby według mnie bardziej zabawne Laughing
Renia ma przyjaciółkę a ja kolegę "Mastodonta" Laughing
Pozdrawiam gorąco


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata
Gość





PostWysłany: Nie 19:23, 12 Lis 2006    Temat postu:

Witaj Monka.Wiesz ta "Przyjaciółka" to jest taka z rogami Evil or Very Mad mogła by się zaprzyjażnić z Twoim" kolegą Mastodontem"i powędrować w cały świat,a nam by się ulżyło Razz mam rację Question .POzdrowionka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monka
Gość


Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 23:35, 14 Lis 2006    Temat postu:

Reniu według mnie nie ma co zwlekać, więc "mastodont" już spakowany czeka do drogi Laughing



Pozdrawiam: Monka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gość
Gość





PostWysłany: Śro 20:12, 15 Lis 2006    Temat postu:

Tak przywyklam do otwierania jogurtu zębami,ze zaczełam robic tak publiczni. Naturalnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann
Gość





PostWysłany: Pon 15:30, 22 Sty 2007    Temat postu:

Masz się z czego cieszyć , bo ja dość często nie dam rady zerwać nitki zębami po szyciu . Zastanawiałam się czy to nie wada zgryzu ? A tak serio to milo jest poczytać wasze pogawędki w tak smutnych dniach . Halo ! pogadajmy ! JAK sobie radzicie ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 16:26, 06 Lut 2007    Temat postu:

Witam mam na imię Agnieszka i chcialabym zapytać jak sobie radzicie na codzień z tą chorobą . Na miastenie choruje 6 lat ,obecnie jestem na sterydach ,lekach immunosupresyjnych .5-6 tab.mytelaze i rok po tymektomi i mam wrazenie ze juz nie daje rady .Choroba dokucza mi codzienie tylko z tą róznicą ze w jeden dzien troche mniej a w drugi nie do wytrzymania .Niewiem tak naprawde od czego to zalezy ,mam dni ze nie potrafie doslownie niczego zrobic , nie mam sily mówic usmiechac sie .... Wiem tylko ze troche sie polepszylo niz bylo rok temu bo wtedy byl to jeden wielki koszmar nie potrafilam sie nawet utrzymac na własnych nogach ... . Stalam sie bardzo nerwowa , nie do wytrzymania jak to mówi moj mąz . Nie wiem co sie dzieje ze mna ,chyba za długo to wszystko trwa .Tak bym chciala chociaz przez troche zyc normalnie,miec prawdziwą rodzine ,prace . Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann
Gość





PostWysłany: Śro 13:33, 07 Lut 2007    Temat postu:

Przedewszystkim chcę Cię poinformować , że na Forum jak widzisz panuje totalny bajbel . Przez to ludzie przestali tu zaglądać , nie przejmuj się z pewnością Admin posprząta i doczekasz sie bardziej konkretnych odpowiedzi . Ja choruję 22lata , nie operowałam się . Bywa ciężko , są dni zupełnie do niczego . Ja nauczyłam się w miarę radzić z tą chorobą w ten sposób , że biorę na wstrzymanie , trochę reguluję mestinonem (do czego nie namawiam) . Dużo spraw odkładam na jutro , na pojutrze ... Próbowałam opanować nerwy , nie warto , zrobiłam się jak osika ,drżę ,dławię się odbiera mi głos . Lepiej czasami coś wykrzyczec , strząsnąć , tupnąć , wyryczeć się . Nie wiem u kogo się leczysz , ponieważ z tego co wiem wybór specjalisty nie jest bez znaczenia . To może dużo zmienić . Trzymaj się bardzo mocno ! ,powodzenia .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann
Gość





PostWysłany: Śro 21:24, 07 Lut 2007    Temat postu:

Dokładnie tak jak pisze , chyba Aga - olewaj totalnie nie bierz do siebie bo inaczej można zwariować . Ja trochę stworzylam wokół siebie niewidzialną barierę i staram się nikomu jej nie zniszczyc , choć nie zawsze to się udaje . Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aga
Gość





PostWysłany: Czw 13:36, 08 Lut 2007    Temat postu:

Dziękuje za słowa wsparcia ,mysle ze masz racje musze zmienic nastawienie zeby nie zwariowac .Tylko czasami czlowiek nie ma juz siły na tę walke z chorobą .Ja mialam rózne etapy choroby ,przez pierwsze lata bylo w miare,natomiast od 2 lat koszmar. Trudno sie pogodzic z tym ,ze nie mozna normalnie zyc ,a jeszcze bardziej z tym jak choroba zmienila moj wygląd. Obecnie całe moje zycie toczy sie wokól choroby i częstych wizyt w poradni chorób mięsni w Warszawie . Mam jeszcze nadzieje,ze bedzie lepiej pozostalo mi tylko głęboko w to wierzyc . pozdrawiam
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Myasthenia Gravis Strona Główna -> Porady miasteników Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin